Mutacje i radiacja zazwyczaj są najbardziej śmiertelne dla tych, którzy są ich nosicielami. Przyjmijmy jednak, że stanowią one naturalny proces, który w pewnym momencie przestaje zabijać populację i staje się jej częścią. Wówczas możemy sobie pofolgować i wykreować świat pełen metaludzi. Mroczne wizje mogą oczywiście zamienić tego „nowego człowieka” wcale nie w niosącego prometejski ogień homo superior, ale raczej w egoistycznego krzywidziciela lub oderwanego od realizmu, niczym doktor Manhattan ze Strażników A. Moora, übermenscha. Mutacje mogą spowodować także powstanie czegoś, co w żaden sposób nie będzie rozwojem naszego człowieczeństwa, a raczej sięgnięciem po gatunki powstałe z najdalszych zakątków piekieł. Porzućmy na moment jednak defetyzm i skupmy się na tym, że nawet po wojnie nuklearnej mogą pojawić się tworzący nowy świat i eksplorujący stary, mutanci-superbohaterowie. Mogą wystąpić także myślące zwierzęta, samoświadome maszyny, a nawet prawdziwi ludzie mieszkający w futurystycznym raju dziwnie dystopijnym.

X-Men – komiksów o grupie młodych idealistycznie nastawionych do świata studentów-mutantów jest wiele i znajdziemy w nich przykłady zarówno ciekawych mocy, jak i problemów i przewag z nimi związanych. Jednak jedna konkretna opowieść z wykreowanego przez firmę Marvel świata do tej pory góruje nad innymi. To Weapon X, czyli opowieść, w której drapieżny wojowniczy mutant Wolverine jest tylko obiektem badawczym, torturowanym ciałem i zostaje sprowadzony do roli gorszej niż zaszczute zwierzę, zaś grupa spowinowaconych z rządem USA żołnierzy, na podobieństwo nazistowskich naukowców, gra z nim w morderczego berka. Pełna akcji, gniewnego rysunku B. Windsora-Smitha historia o przetrwaniu w zabójczych warunkach.

Mutanci z Xanai – trzeci tom przygód wędrującego w czasie podróżnika Yansa, w którym ten udaje się na pomoc wyrafinowanemu (jak pozornie może się wydawać) społeczeństwu przyszłości mieszkającemu we wspaniałym zamkniętym futurystycznym mieście. Lud ten trapi pewna przypadłość, jaką jest choroba czy też może zemsta gniewnych bóstw. Jak sądzą niektórzy zamienia ona snobistycznych obywateli w najgorszą smrodliwą kastę niewolników – mutantów. Czy na pewno jest to jednak deewolucja czy może rewolucja? Mistrzowskie grafiki polskiego rysownika Z. Kasprzaka.

WE 3 – scen. G. Morrison – Trójka zmodyfikowanych cybernetyczne i genetycznie zwierząt domowych: pies, kot i królik została nauczona prostego porozumiewania się symbolami, wspólnego języka, który pozwoliłby ludziom wydawać im rozkazy i rozumieć informacje ze zwiadu przeprowadzonego przez naszych zwierzęcych bohaterów. Zwierzaki jednak mają więcej uczuć zapisanych gdzieś na wielokrotnie czyszczonej pamięci niż ich ludzcy strażnicy. Wyrywają się na wolność, rozpoczynając wędrówkę do domów skąd je zabrano. Tak zaczyna się pełna napięcia odyseja. Jest to smutna, ale pełna humanizmu i pacyfizmu wizja.

Elephantmen – wprawdzie nad tą sagą unosi się duch cyberpunkowego noir, ale sam motyw zwierzęcych mutantów pasuje idealnie. W XXII wieku, w trakcie wojen w Afryce japońska korporacja, korzystając z matek surogatek, hoduje hybrydy ludzko zwierzęce (z miejscowych gatunków fauny). Ich rolą jest oczywiście niesienie śmierci wszystkiemu, co wejdzie im w drogę. W pewnym momencie na polach bitew panują już tylko one, zabijając się dla chwały ludzkości obserwującej brutalne rzezie na ekranach odległych monitorów. Projekt okazuje się być zbyt groźny i zostaje zarzucony, a pozostałe niedobitki tych tzw. „ludzi słoni”, jako najniżsi w hierarchii, porzuceni przez świat próbują się dostosować do życia w społeczeństwie. Piękne ilustracje, odniesienia zarówno do Wyspy dr Moreau, jak i Jądra Ciemności. Niestety brak polskiego wydania.

IAN – W atmosferze trwającego wyścigu technologii i wbrew prawu dwójka naukowców przekracza granicę i tworzy myślącego i czującego androida. Będziemy obserwować grę wywiadów i walkę różnych grup w celu przejęcia kontroli i / lub być może zniszczenia tej abominacji. Ludzie nie okażą sobie żadnych dobrych uczuć.

Pluto – scen i rys. Naoki Urasawa na motywach twórczości „boga mangi” Osamu Tezuki. Doskonała, wielowątkowa opowieść o świecie, w którym świadome roboty żyją obok ludzi i jest ich mnogość. Niektóre z nich są niemal nierozróżnialne od człowieka, poza tym, że program zabrania im zabijać i krzywdzić. Tymczasem, Montblanc, potężny szwajcarski bohater narodowy i robot zarazem, zostaje zniszczony. Takiej zbrodni nie mógł dopuścić się żaden o wiele słabszy człowiek. Tropem seryjnego mordercy, który być może potrafi sam ukształtować swój charakter, rusza policyjny android Gesicht. Hołd dla gatunku noir, odrobinę historii o Pinokio w krainie kłamców i świetny punkt wyjścia do opowieści dziejącej się w mieście pełnym sztucznych intelektów (próbujących dorównać swym twórcom).

Armada – seria opisująca losy Navis, ostatniej ziemianki w kosmosie. Bohaterka zostaje po wielu perypetiach przyjęta do wędrującego poprzez wszechświat zrzeszenia wielu planet – statków i ras je zamieszkujących. Mieszkańcy Armady, niczym niebiańscy aniołowie, z pogardą patrzą na nieucywilizowane rasy, na jakie się natykają jednocześnie gnuśniejąc i gnijąc w sztucznie podsycanych konfliktach i intrygach. Obraz olbrzymiej, zróżnicowanej kosmicznej Arki Noego bez przywódcy.

Urban – W tej serii komiksowej wielkie korporacje są już władcami ludzkości. Można się zastanawiać, czy na ich czele są stoją jeszcze ludzie, czy system stał się tak absurdalny, że nie jesteśmy tego w stanie ustalić. Ziemia i zamieszkałe planety są wydrenowane z surowców, a ludzie na Ziemi to tylko kolejne zasoby. Jednak władza jest łaskawa i raz w życiu każdemu przysługuje dwutygodniowy urlop, który należy spędzić w Monplaisir, olbrzymim hedonistycznym, ale też bardzo niebezpiecznym parku rozrywki. Tu masz nieograniczony wybór, by zrealizować swoje najskrytsze fantazje, ale nie licz, że wielką miłość, którą tu spotkasz, ktoś inny zaraz nie kupi za parę kredytek. Kolejna barwna opowieść o ekskluzywnym, wyizolowanym świecie, wybrukowanym dobrymi chęciami piekle, w którym poznajemy losy młodego policjanta – idealisty.

Ptaszyna – na koniec wisienka, uhonorowana prestiżową nagrodą Eisnera w roku 2020, wysmakowana graficznie mroczna baśń post-apo. Tytułowa Ptaszyna to osierocona dziewczynka-mutant, predysponowana do bycia zabójcą doskonałym. Próbując przetrwać w niegościnnym kanadyjskim klimacie przyszłości, staje oko w oko z legionami totalitarnego, podgrzewanego szaleńczym kultem, Imperium Ameryki. Dorastająca młoda kobieta nie znająca prawdy o swych korzeniach nawiąże kontakt z nielicznymi bojownikami ruchu i wyruszy w drogę w poszukiwaniu legendarnego Topora – zbawcy i wyzwoliciela. Gdzieś tam na końcu wędrówki dowie się, jak jej własna krew i zaprojektowany kod genetyczny zmienią obraz całej planety. Niesamowita plastyczność rysunku balansująca pomiędzy bezpruderyjnym pięknem, a brutalnym obrzydzeniem dopełnia fabułę i wzmacnia wrażenia bezsensowności wojny prowadzonej przez bohaterów.