Niedzielni NPCe – czyli Kuźnia Bohaterów Niezależnych #03

Pan Monroe – kontrabasista z Alei Różanej

Archetyp: Power of Will

Pan Monroe to staruszek w sile wieku, w zasadzie nikt nie jest pewien ile wiosen już za nim, a tym bardziej od jak dawna pojawia się na Alei Różanej razem ze swoim wiernym instrumentem. Aleja Różana (lub dowolna inna zależnie od systemu) słynie z malutkich kolorowych straganów, przytulnych sklepików, ulicznych kuglarzy oraz ogólnej luźnej i rozrywkowej atmosfery, niezależnie od pory dnia.

Pan Monroe pojawia się na niej regularnie wraz z pierwszym biciem dzwonu na poranną mszę w pobliskim kościele. Struny starego kontrabasu z pociemniałego już drewna rozbrzmiewają na całą Aleję Różaną i nieprzerwanie towarzyszą tutejszemu zgiełkowi aż do późnych godzin wieczornych.

Pan Monroe ma niebywale bogaty repertuar utworów, większości z nich nie usłyszymy dwa razy tego samego dnia, bo – jak to mawia sam artysta – minimaliści to nie artyści!

Codziennie Pana Monroe otacza tłumek stałych miłośników, którym ów staruszek poświęca niezwykle dużo uwagi, nie tylko w przerwach dla odpoczynku wychudzonych kościstych palców. Pan Monroe ma zadziwiająco podzielną uwagę, a słowa, które płyną z jego ust tworzą kwiecistą werbalną mozaikę, wręcz śmiało można powiedzieć – muzykę dla uszu. Jest erudytą, słychać to na pierwszy rzut.. ucha?

Pan Monroe wygląda bardzo elegancko. Nosi czarny, znoszony, choć nieco wyblakły garnitur, a marynarkę zawsze zapina na guzik. Biała koszula, codziennie świeża zapięta jest niemal pod samą szyję. Kołnierzyk przewiązuje purpurową wstążką. Na nosie przeciwsłoneczne okulary – tak jest, nawet podczas zimy, czy jesieni – z prostego powodu: Pan Monroe jest niewidomy, chociaż nie zachowuje się jakby miał trudności z poruszaniem czy ogólnym funkcjonowaniem. Nigdy jednak nie zdejmuje okularów, a przynajmniej mało kto pamięta, żeby kiedykolwiek widział go bez nich.

O swojej dysfunkcji opowiada też różne historie – jedni słyszeli, że wzrok stracił na wojnie, inni, że miał wypadek w pracy i spadł z wysokości, a kiedy odzyskał przytomność już nic nie widział, inni powtarzają, że po prostu pewnego dnia obudził się ślepy, a jeszcze inni ponoć słyszeli, że wypalono mu oczy kiedy trafił jako jeniec do wrogiej armii.

Jaka jest prawdziwa historia? Może w każdej jest ziarnko prawdy? A może skrzętnie ukrywa jeszcze jedną tajemnice na ten temat?

W dawnych czasach młodości był jazzowym muzykiem. Wojna jednak przerwała jego karierę, długa rekonwalescencja również nie pozwoliła na powrót do ukochanego zawodu, a teraz może grać już tylko dla przyjemności na ulicy i dla kilku miedziaków. Choć trzeba przyznać, że jego kapelusz praktycznie zawsze pełen jest srebrnych monet.

Historia kontrabasu również wydaje się interesująca – to rodzinna pamiątką, którą pradziadek (pochodzący z Izraela lub innego miejsca dogodnego dla MGka) wygrał na strzelnicy, jako ostatnią nagrodę, której nikt nie chciał wziąć. Pokochał ten instrument i zaszczepił miłość do muzyki swoim synom i wnukom. Nigdy jednak nie doszukał się prawdziwej historii tego instrumentu – skąd pochodzi, kto go wyprodukował, kto na nim grał wcześniej? Jakich zdarzeń był on świadkiem? I co oznacza napis ‘Mrc’60’ wyskrobany w środku w pudle?

Ulubione cytaty: Dziś młodzież mniej rozumie, ale więcej osiąga! Minimaliści to nie artyści! Nie sztuka grać na nastrojonym, chłopcze!

Cechy charakterystyczne: pewny, bezpośredni, przedsiębiorczy, krzepki, energiczny, dynamiczny, zdecydowany, rubaszny, magnetyczny ; impulsywny, zaborczy, wybuchowy, despotyczny, nieustępliwy.

Key word: gen Smithers z “Hateful Eight”

Utwór TowarzyszącyMafia 1 Soundtrack – Downtown

Niedzielni NPCe – czyli Kuźnia Bohaterów Niezależnych #02

Detektyw Joan Crawford

~ 1930s

Archetyp: power of reason

Urodzona w Birmingham, w Anglii na jesieni 1888 roku jako Joanna Lee Crawford. Była jednym z tych dzieci, które przyszły na świat w gorącym momencie rozwiązywania sprawy wielkiego Kuby Rozpruwacza. Rodzice zawsze powtarzali – żartobliwie – że albo zostanie wielkim detektywem, bo od małego była świadkiem tropienia słynnego mordercy, albo skończy jak sam morderca, planując skwapliwie swoje zbrodnie. Dokładnie pamięta te słowa, wypowiadał je głównie tata, jak sadzał sobie małą Joan na kolanach i czytał jej do snu. Kiedy przyszła era wielkiego Sherlocka Holmesa, wybór przyszłego zawodu stał się niemal jasny dla małej Joan. Zakochała się w detektywie i od chwili gdy skończyła 8 lat, dokładnie wiedziała co chce robić w przyszłości – rozwiązywać kryminalne zagadki.

Studiowała na Oxfordzie, po czym przeniosła się ostatecznie na prawo na Harvard do Bostonu. Przez lata pracowała jako asystentka w Bostońskim Biurze Kryminalnym, u boku Willema Watsona (zawsze miał kłopot z przytykami do literackiego odpowiednika;)) wspinając się po szczeblach kariery coraz wyżej. Willem Watson nauczył ją całego detektywistycznego fachu (zaraz po Conanie Doyle’u, który oczywiście zrobił to pierwszyJ) Z racji swojego zimnego temperamentu i niezależnego nastawienia do życia, stroniła od ludzi, a swoich stażystów traktowała mocno po macoszemu. Każdy jednak widział w niej prawdziwą mentorkę, a z pracy z nią wynosił potężną lekcję. Nigdy nie założyła tez z tego powodu rodziny. Nigdy nie była zamężna.

Jedyne co po sobie może pozostawić to grube tomy pamiętników i dzienników z każdej sprawy. Spisuje je dzień po dniu, zaznaczając wszystkie najmniejsze szczegóły i wskazówki, analizując po stokroć.

Uspokojenie w chwilach zadumy i rozmyślań nad rozwiązaniem spraw przynosi jej zabawka „ptak na sznurku”, która obracając się ukazuje papugę w klatce lub poza nią. To jej charakterystyczna cecha – w momentach stresu czy zadumy zawsze dzierży ją w dłoniach. Zabawkę dostała od Willema Watsona, który przekazał ją jej na dobry znak nowej własnej kariery.

„Joan siedziała skostniała w czarnym dyliżansie, przemierzającym brukowaną ulicę małego Amerykańskiego miasteczka – Crystal Town. Kapelusz lekko opadał na jej kościstą podłużną twarz. Dwóch siedzących naprzeciwko niej asystentów wymieniało się wnikliwymi analizami śledztwa, które zaprowadziło ich w te strony. Joan patrzyła zimno wpatrywała się w labirynty pozostawione po spływających kroplach deszczu na szybie. Zastanawiała się. Myślała. Błyskotliwe komentarze obu młodszych wychowanków drażniły ją do tego stopnia, że szybkim ruchem wyciągnęła z torby „papugę”, która po chwili obracała się niczym tornado. Kartki gazet szeleściły w tle.

– Ja już wszystko wiem. – wymamrotała pani detektyw.

– Co wiesz, Joan? – zapytał jeden z pachołków (tak zwykła nazywać swoich kolegów, brakowało tylko, żeby na końcu dodawała jeszcze odpowiedni numerek).

– Nieważne. Zmieniamy kurs, wpierw jedziemy pod fontannę do kościoła. Zaufajcie mi. – rzekła stanowczym typowym dla siebie głosem starszej pani.”

Cechy charakterystyczne:

Logiczna, spokojna, opanowana, zimna, chłodno kalkulująca, cierpliwa, nieugięta, uparta, władcza, cyniczna, ironiczna, niezalezna, pewna siebie, praktyczna, sardoniczna, paranoiczna, odizolowana, aspołeczna, skuteczna.

Key word: Meryl Streep zbrodni.

Utwór towarzyszący: Angelo Badalamenti “Dance of the Dream Man”

Niedzielni NPCe – czyli Kuźnia Bohaterów Niezależnych

Pierwszy odcinek z serii, przed Wami ląduje Bohater Niezależny, do wykorzystania w dowolnym momencie kampanii – główny antagonista, postać tła, sojusznik ? Wedle uznania!

Babcia Gustava

Starsza Pani prowadząca nieduże gospodarstwo pod większym miastem. Z wyglądu przypomina nieco Babcię Addams, acz charakterologicznie jest dużo bardziej spokojna, ciepła, rodzinna i miła. Ktoś mógłby stwierdzić, że nawet odrobinę zamknięta i introwertyczna. Bywa też zamyślona, czasami odpowiada na pytania, nie do końca pamiętając kontekst. Ma również tendencję do dygresji, luźno lub prawie wcale nie powiązanych z bieżącymi tematami toczonej rozmowy. Niewiele osób tak naprawdę do siebie dopuszcza, a jeszcze mniej zdobyło jej pełne zaufanie. Szczerą i głęboką miłością darzy jedynie swoich dwóch wnuków, którzy co niedziela przyjeżdżają do niej na obiad.

Istotną kwestią jest fakt, że poza spokojnym, wiejskim życiem, Babcia Gustava namiętnie zajmuje się hodowlą kwiatów. Ba, należy nawet do niedawno powstałego stowarzyszenia „Różokrzakowców”, gromadzącego pasjonatów hodowli róż. Co roku w regionie odbywa się konkurs na najpiękniejszą i najbardziej oryginalną różę. Babcia Gustava już raz została laureatką. Jej piękny kwiat o hebanowym kolorze i wdzięcznej nazwie „Lilith” zdobył uznanie jury, do tego stopnia, że zazdrośni współzawodnicy pewnej nocy postanowili rozbić szybę szklarni Babci Gustavy, ukraść kwiat i zdewastować całe wnętrze.

„Lilith” zaginęła, a Babcia Gustava płakała niczym po stracie własnego dziecka. Do tej pory nie odnaleziono ani sprawców, ani zaginionego kwiatu. Jednak dziwnym zbiegiem okoliczności w lokalnej prasie pojawiały się artykuły o coraz intensywniej usychającej roślinności w rzeczonym regionie. Dlaczego? Zapytana o tajemnicę wyhodowania „Lilith” oraz o rzekomy związek postępującej suszy z zaginięciem jej kwiatu, Babcia Gustava milczy.
Teraz pracuje nad nowym kwiatem. Od pół roku dzień w dzień spędza w szklarni, dbając, pielęgnując i hodując kolejną wspaniałą różę – „Drakulę”. Tym razem kwiat ma krwistoczerwony kolor, a kolce przypominają ostre kły.
Bohaterowie mogą spotkać Babcię Gustavę przy okazji, na targu w mieście, gdzie zazwyczaj zaopatruje się w akcesoria ogrodowe oraz bywa na spotkaniach Różokrzakowców. Inną możliwością jest powiązanie fabuły z wnukami Babci Gustavy lub po prostu rozwiązanie przez BG zagadki kradzieży kwiatu „Lilith”. A może główna oś przygody dotyczyć będzie nowego okazu „Drakuli” i kolejnego konkursu? Jaką tajemnicę na temat hodowli swoich kwiatów skrywa Babcia Gustava?

Ulubione powiedzenia: “Kochanieńki, czy mógłbyś…” ; “Ho ho, tak, tak, to były czasy.” ; “To pachnie smakowicie, jak moje kwiaty.”

Archetyp: power of idealism

Cechy charakteru:

+ artysta, wyjątkowy, pasjonat, kreatywny, esteta, kontrowersyjny, emocjonalny, wrażliwy oraz ciepły, introwertyk.

– snobistyczny, egocentryk, samotny, humorzasty, niecierliwy, histeryk

Podobne postacie: Babcia Addams

Utwór towarzyszący (przykładowy): Vanessa Mae “Devil's Trill”

 

 

 

* inspiracja: “Tajemnica Czarnej Róży”, 1997.