Zagubieni w Gąszczu


Sephiroth to szwedzki projekt Ulfa Söderberga, klasyfikowany przede wszystkim jako tribal i dark ambient. Utwory znakomicie sprawdzają się jako muzyka tła – niezauważalnie budują napięcie, osaczają ze wszystkich stron. Słuchając ich odnosi się wrażenie obcowania z potężną, tajemniczą istotą. Te bardziej monotonne to dobry wybór dla miłośników skradania się, eksploracji, badania nieznanego.

muzyka tła: 3/5; muzyka sceny: 3,5/5; muzyka chwili: 4/5 (gdy uderza niespodziewanie)

Wskazówka: kiedy strudzony Wilkołak wraca do swej, wydawałoby się, bezpiecznej kryjówki, niech usłyszy właśnie to.

Kawałki żywsze, głośniejsze nadadzą rozgrywce tempo. Niech to będzie pogoń za Dzikim Gonem, prosto do domeny Fae. Lub przeciwnie – pierwsze chwile gracza w skórze Odmieńca, kiedy za wszelką cenę stara się przedrzeć przez Gąszcz do swojego świata.

muzyka tła: 1,5/5; muzyka sceny: 3/5; muzyka chwili: 4/5

Wyprawa do Gąszczu może również stanowić zupełnie osobną przygodę. Z pomocą nadchodzi nam Finntroll, fiński folkmetal, zespół podzielony pomiędzy klimaty hulaszcze, skoczne i karczemne, a nastrojowe kawałki nawiązujące do trolli i legend (a najbardziej, to do legend o trollach). W przypadku mrocznych kniei – nieoceniona pomoc.

Magiczna bariera oddzielająca domenę Arkadii od Świata Mroku to siedliszcze bestii, wylęgarnia koszmarów i raj dla miłujących polowania Prawdziwych Fae. Odmieńcy, którzy zapuszczają się w to miejsce samotnie, to szaleńcy lub głupcy. Zaszczucie, opuszczenie i strach towarzyszy im na każdym kroku, kiedy zdrewniałe kłącza splatają się ponad głowami.

muzyka tła: 5/5; muzyka sceny: 2/5; muzyka chwili: 2/5;

Szczególnie najnowsza płyta Finntroll, Visor Om Slutet, wydaje się godna polecenia. W porównaniu z poprzednimi utworami zespołu, znajdziemy tam zaskakująco mało standardowego metalowego grania. Artyści potraktowali ją raczej jako akustyczny eksperyment, hołdując w niej lasom i ich mieszkańcom. Polecam dla wszelkich Gąszczy, Borów, Nieprzebytych Kniei.

muzyka tła: 4/5; muzyka sceny: 4,5/5; muzyka chwili: 4/5

A gracze? Muszą poczuć, że nie są tutaj bezpieczni. Zastanów się, Mistrzu Gry, czego najbardziej nie chcieliby teraz usłyszeć?

muzyka tła: 2/5; muzyka sceny: 3/5; muzyka chwili: 5/5

Dwa ostatnie kawałki mają rację bytu jako muzyka umotywowana. Niech jakieś zwierzę rzeczywiście zwietrzy bohatera, niech jego warkot poderwie ptaki do lotu. Dla spotęgowania efektu – nie opisuj tego graczowi. Pozwól muzyce działać.

Muzyka drużyny: niekoniecznie, chyba że hodujecie Dzikie Stwory.

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Want to join the discussion?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz