Dlaczego w moich notkach nie ma „klimatycznej” muzyki – wpis nieRPG-owy

UWAGA! Pisownia wszystkich cytatów (ujętych w cudzysłowie) jest oryginalna, nie interweniowałem w ortografię, słownictwo ani interpunkcję. Każdy da się bez trudu wygooglować, naprawdę ich nie zmyślałem. ; )

W czasie istnienia bloga Graj Muzyką w ani jednej notce – chyba – nie użyłem sformułowania, z którym spotykam się niezwykle często: że jakiś utwór / zespół / album / film / książka / gra / widelec / maszyna do pisania / kabel / chusteczka ma KLIMAT.

Jeżeli wpiszemy do Googli pytanie „czym jest klimat”, dowiemy się przede wszystkim, że klimat może być umiarkowany, kontynentalny i takie tam geograficzne ciekawostki. Jednak „klimaty” tekstów kultury zazwyczaj pozostawia się bez komentarza.

Poniższe statystyki są bardzo uproszczone. Niektóre wyniki wyszukiwania to na przykład fora, gdzie temat ma trzydzieści stron, a na jednej słowo „klimat” może być użyte choćby kilkanaście razy. Można by też pobawić się innymi hasłami, jak „klimatyczny film”. Niemniej:

płyta ma klimat
Około 467,000 wyników

album ma klimat
Około 275,000 wyników

utwór ma klimat
Około 393,000 wyników

gra ma klimat
Około 928,000 wyników

film ma klimat
Około 701,000 wyników

książka ma klimat
Około 724,000 wyników

Internetowe słowniki wspierają:
„Klimat: 1. związany z danym obszarem zespół zjawisk i warunków atmosferycznych 2. nastrój panujący w jakimś środowisku, grupie, epoce itp.”

Znaczenie pierwsze jest dla nas nieistotne. Od zjawiska drugiego zaczniemy.

„Nastrój: chwilowy stan psychiczny, w którym ktoś się znajduje”
„Nastrojowy: wprowadzający w spokojny, miły nastrój; odznaczający się takim nastrojem”

Bardziej klarownie chyba się nie da. Podstawowym użyciem słowa „klimat” jest synonimiczny charakter względem słowa „nastrój”, czyli określenie stanu psychicznego. Synonimię widać choćby tutaj:

„Płyta ma klimat jesieni, ale są też nastroje niczym z nocy w Grecji”
Czyli – klimat i nastrój oznaczają tu to samo, jednak wykorzystanie obu pozwala uniknąć wrażenia wystąpienia powtórzenia. Jest to jednak zastosowanie dosyć rzadkie.

„W książce nie ma tajemniczości, nie ma nastroju lasu, nie ma klimatu. Jest życie, miłość.”
Nie ma tajemniczości (tajemniczość, jak sądzę, podchodzi pod „rodzaj nastroju”) – nastroju – klimatu. Zostaje trzykrotnie powtórzona ta sama informacja, jednak nie doznaje ona powtórzenia językowego – za to w zgrabny sposób ten sam komunikat został podkreślony, wyrażony ze szczególnie dużą siłą.

Widząc jednak konotacje „klimatu” i „nastroju” bardzo łatwo wskazać różnice. W nastroju jest przede wszystkim ktoś, ktoś odczuwa nastrój. O ile muzyka i światło mogą być nastrojowe (‘tworzyć nastrój'), to nie mogą być w nastroju lub mieć nastroju. Warto zwrócić uwagę, że dla słownika „nastrojowy” ma raczej pozytywny ładunek emocjonalny. Jak później wskażę, „klimatyczny” niekoniecznie.

O ile jednak „człowiek w nastroju” to człowiek w konkretnym stanie psychicznym, to inne znaczenie ma zastosowanie zwrotu „człowiek w klimacie” – nie oznacza bowiem, że człowiek jest w nastroju, tylko że jest identyfikowany z pewnym „klimatem”. Przykładowo: w subkulturze metalowej często można spotkać się z wypowiedziami w stylu „czy on jest w klimacie?” (‘czy on też słucha metalu?'). O ile „jestem w melancholijnym nastroju” brzmi dla nas naturalnie, to „jestem w melancholijnym klimacie” jest formą sztuczną, tworzoną na siłę i posiadającą raczej znaczenie ‘lubię melancholijne nastroje'.

Klimat za to mogą mieć przedmioty: światło może mieć klimat, ale raczej nie może mieć nastroju. Podobnie utwór muzyczny czy literacki może być nastrojowy albo być klimatyczny – lecz może też mieć klimat. Sformułowanie „światło ma nastrój” podchodziłoby raczej pod personifikację, czyli byłoby już metaforą.

Zasadniczo „klimat, klimatyczny” ma szersze i bardziej naturalne znaczenie niż „nastrój”, chociaż to ostatnie posiada znacznie dłuższą tradycję. Przykładowo: hasło w Googlach książka ma nastrój podaje około 6,400,000 wyników, ale przy „książka ma nastrój” jedynie 5 (!). „Nastrój” też znacznie częściej odnosi się do poezji, klimat – do prozy.

Powierzchowna obserwacja wskazała, że częściej mówi się że coś ma klimat / jest klimatyczne niż ma nastrój / jest nastrojowe. Kilka przykładów na wykorzystanie pierwszej pary w znaczeniu podstawowym, czyli ‘wywołujący nastrój, stan psychiczny', ale niekoniecznie pozytywnie nacechowany:

„Zalezy od klimatu kazda plytka na inny klimat”
„powrót do starych klimatów na nowym albumie”
„klimat od mglistego po konkretnie maszynowo atakujący”
„Film ma świetny klimat, klimat lat 70/80.”
„Muzyka zesołu ma niezwykły klimat”

Co ciekawe, naturalną konotacją dla „klimatu” są ogólnie pojmowany mrok, groza, strach. Znacznie łatwiej odnaleźć informację, że coś ma klimat przytłaczający / straszny, niż radosny:

„klimat bardzo dobrze odwzorowany dzięki mrocznej, sugestywnej oprawie.” (Warto zwrócić uwagę na ogromny trud ze zrozumieniem tego toku myślenia – oprawa odwzorowuje klimat, czyli pojawia się wiara na temat jakiegoś abstrakcyjnego klimatu, który starano się odzwierciedlić.)
„Klaustrofobiczny klimat, godziny bładzenia w labiryntach”
„Morrowind bardziej, z uwagi na ciekawszą fabułę i bardziej mroczny klimat.”
„Diablo (zwłaszcza jedynka) MA klimat, jeden z najbardziej ponurych, mrocznych i gotyckich jakie kiedykolwiek powstały w grach komputerowych. Jeśli tego nie “czujesz” – twój problem.”
„Wiem ,że wszystko zależy od wyobraźni i wczucia się w klimat, ale ja tego nie potrafie , gdy scena gwałtu wygląda zupełnie nieautentycznie.” (Dokładnie tak, dobrze czytacie.)

Bardzo łatwo jednak znaleźć zastosowania wymykające się od już zarysowanego rozumowania. Przede wszystkim – wielokrotnie spotkamy się z informacją, że coś po prostu ma klimat i jest to pozytywem opisywanego obiektu / tekstu kultury. Pojawia się tutaj opozycja – „mający klimat” (cecha pozytywna) i „nie mający klimatu” (cecha negatywna).

„slucha sie przyjemnie, ma klimat”
„zajebisty koncert, zajebisty klimat”
„Świetny album!!! ma klimat,głębie i będę go wspierać do skutku!!!”
„nie zagłosuję na żaden album,bo każdy ma klimat”
„nie ma juz TEGO klimatu, wydaje sie byc bardziej rytmiczny i taki do puszczenia w radio” (Element „TEGO” wskazuje na trudność w nieekspresywnym wyrażeniu swojej myśli.)
„ta płyta nie ma klimatu? co za bzdura! ma właśnie zajeb1sty klimat! to najbardziej uklimatyzowana i spójna jako całość płyta” i „To są takie juz klimatowe rzeczy bardziej” (Wypowiedzi istotne, gdyż wskazują na nieintuicyjne próby słowotwórcze wiążące się z niejasnym znaczeniem terminu.)
„obfite fragmenty orkiestry dodają nowemu albumowi Dimmu Borgir dużej ilości klimatu” (Ważne – klimat występuję więc nie tylko w opozycji do braku klimatu, ale też poziom klimatu można mierzyć, wyrażać ilościowo.)
„Czy moglibyście poradzić jakiś niezły zespół (…)? Coś, co ma klimat i charakter oraz świetne teksty utworów, i nie jest słuchane, z powodu, że jest popularne?”
„serialowy prequel gry Alan Wake. Ale ma klimat”
„Klimatu to tu za dużo nie ma. Ale warto będzie obejrzeć”
„było imho najlepszą częścią serii w stosunku klimat – fabuła”
„Jednak mimo to jedna z nielicznych gier ostatnich lat która ma ciekawy klimat.” (Wskazówka, że klimat można mieć, ale nieciekawy.)
„Jedne z najbardziej klimatycznych momentów (…) Grałem akurat w nocy na słuchawkach… FEAR wysiada przy tym” (Ponownie pojawia się zestawienie klimat – groza)
„Szczególnie polecam. Po prostu miażdży klimatem, zawiłością fabuły, grywalnością. Najlepsza gra w jakąkolwiek grałem. Jeszcze raz polecam.”
„Klimat, fabuła i świat przedstawiony sprawiają, że człowiek nie może oderwać się od monitora.”
„Jak dla mnie numer jeden to Ultima online na tzw. klimatycznych serwerach (trzeba odgrywac postacie itd).” (Jedna z nielicznych wypowiedzi, w których „klimat” został wyjaśniony na potrzeby zyskania klarowności.)

Ale też przykład z profesjonalnej reklamy gry planszowej:
„Doskonała, klimatyczna gra kooperacyjna.” (Swoją drogą, Ghost Stories jest naprawdę dobre. ; ))

Innym znaczeniem, dla mnie szczególnie ciekawym, będzie przedłużenie już podanej myśli o „człowieku będącym w klimacie”. Znaczenie można wywieść z poniższych przykładów:

„Takie klimaty podobają mi się bardzo jak i przejścia w inne brzmienia klawisza,organów… i perkusji.”
„Zespoły o klimacie podobnym do Anathemy”
„Najlepsze gry komputerowe w klimacie Fallouta”

Można więc powiedzieć, że „klimat” w tym wypadku jest po prostu zdającym się na intuicję rozmówcy określeniem zbioru cech wspólnych. W przypadku przedstawiciela subkultury będzie to słuchanie podobnej muzyki i podobne zainteresowania; w przypadku „podobnego zespołu / takich klimatów” mówimy o cechach charakterystycznych dla danej twórczości muzycznej; gry w klimacie X to te, które posiadają tematykę i wywołują nastrój podobnie do X.

—-

Podstawowe cztery znaczenia „klimatu”, jakie zaobserwowałem i opisałem, to:
– synonim pomagający w unikania powtórzeń względem słowa „nastrój”;
– posiadający szersze, mniej nastawione na człowieka, a bardziej na obiekty / teksty kultury znaczenie ‘wywołujący dany nastrój' (najczęściej nastrój grozy, w przeciwieństwie do pozytywnie kojarzącego się, intymnego „nastrojowy”);
– wartościujący: „coś co ma klimat jest lepsze niż coś, co klimatu nie posiada”;
– przypisujące do pewnego zbioru cech, który rozmówca może wypunktować, ale zdaje się raczej na kontekst i intuicję.

Znaczenie piąte, jakie wydaje mi się wszystkie powyższe uzupełniać, to:

Ludzie mówią, że coś jest klimatyczne, kiedy nie potrafią opisać zalet czegoś, co im się spodobało lub wad czegoś, co im się nie spodobało. Wtedy mówią, że coś jest lub nie jest klimatyczne, że ma słaby lub świetny klimat, że taki klimat im (nie) odpowiada. Celem takiej wypowiedzi jest a) uchronić się od myślenia, jak wyrazić to samo w sposób treściwy i nie wymagający dopowiedzeń – innym, bardzo ładnym słowem o tej funkcji jest „element”. Elementem języka może być słowo, elementem nauk humanistycznych językoznawstwo, elementem filozofii etyka. Kiedy brakuje nam odpowiedniego słowa, mówimy, że coś jest elementem i wszystko gra (też tak robię). Podobnie kiedy nie chcemy dokładnie opisywać naszych wrażeń i obserwacji, używamy słowa „klimat” i pochodnych. Powód b) tkwi w potrzebie uniknięcia odpowiedzialności za to, że coś nam się podoba lub nie podoba. Mówiąc, że coś ma lub nie ma klimatu, informujemy, że problem tkwi w samym bycie / tekście kultury opisywanym, nie w naszej recepcji. Innymi słowy: „to nie moja wina, że to mi się (nie) podoba, to takie jest i już i jeżeli ty tego nie czujesz, to twój problem” (parafrazuję wypowiedź na temat diablo Diablo).

Znam masę osób, które nie potrafią wyjaśnić, co rozumieją, gdy mówią, że coś jest klimatyczne. Mój znajomy, który ogląda jakiś obrazek czy trailer zamiast powiedzieć: „bardzo mi się to podoba” mówi: „o, klimat”. I sprawa zakończona. Nie precyzuje, nie uzasadnia, klimat jest i już.

Znaczenia te są tak bardzo niejasne, że bardzo często da się znaleźć słowo klimat ujęte w cudzysłowie, np. ten film nie ma „klimatu”. Co wskazuje, że nawet użytkownicy tego słowa odczuwają przy nim niepewność, konieczność przymrużenia oka na czas komunikacji, wskazanie, że to, co mówią, jest sztuczne i wymagałoby dopowiedzenia.

Dlatego w moich wypowiedziach raczej nie znajdziecie klimatycznej muzyki. Raczej nie znajdziecie muzyki w klimacie. Raczej nie powiem, że utwór „ma klimat kropka nic więcej nie dodam radź sobie sam”. Słowa te są zbyt rozmyte, niejasne, zbyt mocno bazują na kontekście i posiadają zbyt wiele konotacji wartościujących, by ich używać.

Zachęcam do dyskusji, kłótni i złorzeczeń.

1 komentuj

Dodaj komentarz

Want to join the discussion?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz